Więcej kłopotów...
Adrien
Czarny kot wybiegł i za pomocą koci kija szybko znalazł się na dachu.Nigdzie nie widział Biedronki.Poczuł nagłe uderzenie czymś w głowę i ból. Spojrzał do góry i zobaczył Biedronkę która z zgrabnością wskakuje na dach.
-Poddaj się czarny kocie. Oddaj swe mirakulum! - wrzasnęła ciemna biedronka.
- Biedrońsiu! - krzyknął czarny kot
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjW6fhrekPWYxYWrvUOIIPxA5XBtlQC9mPv1aX9EZWx0dmA7e1kB5G8M3aLserJJQ6lJjmqeJ7kfmnDEkx5jRguNu40hdacvjccTplGOQgJV4nyWmMtkQ2JX3YUYvpF8IC9ZPbAMSdgvus/s1600/images.jpg)
-Potrzebujesz pomocy? Widzę , że sprawy się skomplikowały i muszę pomóc. - mówiła łagodnie nieznajoma - Więc nie będę się pojawiać na każdym ratowaniu Paryża. Na kilku - powiedziała poważnym tonem głosu. Czarny Kot się odwrócił i zobaczył Volpinę. Najprawdziwszą Volpinę.
- Jesteś pod akumą!- przygotował koci kij.
- Nie!
-No to kim jesteś?!
- To nie jest teraz ważne chcesz uratować biedronkę? To współpracujmy...
-Niech ci będzie - Kot wątpił w słowa Volpiny ale musiał zaufać tu chodziło o większą stawkę o biedronkę.
- Chodź za mną... - Czarny kot podążył jej szlakiem. Nagle poczuł jak ktoś pociąga go za ogon ku ścianie. Volpina pokazywała aby był cicho.
- Jest tam biedronka. - rzekła
- I co masz zamiar zrobić? - spytał
- Podejdziemy do... - nie pozwolił jej dokończyć.
-Genialny plan... Ona włada yo-yo może nas tym yo-yo powiązać! - rzekł oburzony. Zmarszczył nos.
- Właśnie dlatego tam tam naszą iluzję! - podniosła fleto-kij i pokręciła nim i stuknęła o podłogę. Wyłoniły się dwie postacie Czarny kot i Volpina. Obie te postacie podeszły do biedronki.
- Teraz zajdźmy ją od tyłu! - Volpina ruszyła. Czarny Kotowi opadły ręce. Wyglądał na zrezygnowanego ale ruszył za Vopiną , w różne kąty skakali i się kryli aż zaszli Biedronkę.
- Zniszczę jej yo-yo ale musisz odciągnąć jej uwagę...ponieważ nie wiem kiedy odkryje , że to iluzja.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ0M5rbrx9N3TauhzQ-tfkU2GV5bR-6-fl_an3kJhJ8x_fOdCH_rJNnh6TBMpxl4eQQSY4vr770SuAhh0iRgAw-KX2Ih6RHfYY8VjUfZXNIsJS8lL94fJDkcEGbtrAU8FJbR0LbbNgYEU/s200/11363715_1048439955215927_1976386549_n.jpg)
- Zniszczę yo-yo i zniknę tak szybko jak tylko się da.
-Co! Dlaczego?! - spytał zdumiony.
-Ponieważ jak się przemieni nie chce widzieć kim jest naprawdę. Nie wiem jak ty - uśmiechnęła się do niego. Czarny Kot pokiwał głową porozumiewawczo. Wtedy wyskoczył. Był za biedronką. Zobaczył jak iluzja znika a biedronka już wie o co chodzi. Czarny Kot szybko wskoczył przed nią.
- Iluzja? - spytała śmiejąc się wrogo. - beznadziejny pomysł.
- Mi się tam podoba - uśmiechnął się do niej.
- A mi nie - rzuciła w niego yo-yo ale zrobił unik.
- Odwróć jej uwagę - pomyślał.Biedronka wpatrywała się w niego już chciała coś powiedzieć gdy ten jej przeszkodził.
- Oddam ci mirakulum ale ty je sobie weź z mojej ręki. - podszedł do niej . Stali twarzą w twarz. On wyciągnął rękę na którym był pierścień. Biedronka upuściła yo-yo i podbiegła do jego ręki. Wtedy Volpina wyskoczyła za ściany. Rzuciła się na yo-yo.I rozwaliła je. Zniknęła tak szybko jak szybko zepsuła yo-yo.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg18maYva9eHIR03hneh56sA9GevQQTFhX_wm5R2NUxrej-5dt2eji7ui0qaX7PvmqMCf-uR7dbb1QDj-XKLe133XGewZp1UyHk9wDztrEvjuIXMy2LoX12JfLihUejCsRbOjEg_qsgeTo/s320/e342273d21e89358568cbcc8ff4e232c.jpg)
- Marinette? - spytał i uśmiechnął się na jej widok.
- Co. Ja. Tu. Robię.? - wydyszała.
- Nic po prostu jesteś. - podszedł do niej i przytulił ją.
-Akuma uciekła? - spytała tuląc czarnego kota.
- Tak. ALe to zrobimy później - rzekł - W porządku?
- Ze mną wszystko w porządku.Doprowadzasz mnie do porządku. - przytuliła go mocniej.W końcu przestała i oddaliło się o krok od czarnego kota.
- Musisz wracać do domu pewnie? - spytał
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIKQdML-XhzgwUQL3brz8FkmIIgUIcwh4xSXVaEQy9H_3RJdtEx9lVnUdLxlV_7DxZmVlTz3t8ZsP1JVieqFoIWSKQ6cl-nhJa6esdCFW9o87tHl0rZ4YQZUnb-w6NgVYjftPejOX_Ofc/s200/images+%25281%2529.jpg)
- Mogę ciebie podrzucić - uśmiechnął się i podniósł ją
- Co ty robisz?! Upuścisz mnie - spanikowała.
- Zaufaj mi.
-Ufam ci.
Marinette
Była już w pokoju. Czarny Kot chciał już wyjść przez okno ale złapała go za rękę. Spojrzała mu w oczy.
- Nie zostawiaj mnie. Nie chce być sama Adrien - powiedziała spokojnie.Nie odpowiedział usiedli wygodnie opierając się o łózko i poduszki i leżeli tak przez chwilę. Marinette ziewnęła . Czarny Kot spojrzał na nią.
- Jesteś śpiąca połóż się - uśmiechnął się do niej. A ona się w niego wtuliła.
- Kocham cię Adrien - powiedziała
- A ja ciebie Marinette - odpowiedział. Czarny Kot leżał tak długo aż nie zorientował się , że Marinette zasnęła. Ostrożnie wyszedł z łóżka i wyszedł przez okno.